Kaczyński: Raport Macierewicza czeka tylko na podpis
Wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński wziął udział w wirtualnym spotkaniu Klubów Gazety Polskiej zorganizowanym na portalu Albicla.com. Podczas wideokonferencji lider obozu rządzącego odpowiadał na szereg pytań.
Raport Macierewicza
Jednym z tematów rozmowy była kwestia ujawnienia raportu podkomisji Antoniego Macierewicza w sprawie katastrofy smoleńskiej.
– Pozwolę sobie przestrzec przed jednym – nie należy tutaj myśleć rocznicami. My się zbliżamy w tej chwili do 11. rocznicy, ale to nie powinna być data, która determinuje moment ujawnienia prawdy – stwierdził prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jego wypowiedzi ze spotkania przytacza portal niezalezna.pl.
Jarosław Kaczyński wielokrotnie wskazywał, że ewentualne raporty z prac podkomisji, nie muszą być ujawniane w okolicach rocznicy. – Prawdę można ujawnić wtedy, gdy mamy ją już na pewno i gdy nikt, kto myśli racjonalnie, odwołuje się do racjonalnych argumentów, nie będzie w stanie jej podważyć – powiedział polityk, podkreślając, że najważniejsza jest "część merytoryczna” całej sprawy.
Dopytywany o raport podkomisji Antoniego Macierewicza, odparł: – Czeka już tylko na podpis.
Przypomnijmy, że posłanka PiS Małgorzata Wassermann wyraziła niedawno rozczarowanie brakiem postępów prac podkomisji smoleńskiej i nie wykluczyła, że należałoby przeprowadzić w tej kwestii audyt.
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 roku na lotnisku w Smoleńsku rozbił się rządowy tupolew. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu urzędników państwowych, wojskowych i duchownych. Delegacja leciała do Rosji na obchody rocznicowe zbrodni katyńskiej.
Według tzw. raportu Millera Tu-154M zahaczył lewym skrzydłem o brzozę, obrócił się i uderzył w ziemię. Z kolei według ustaleń podkomisji smoleńskiej na skrzydle doszło do eksplozji.